Proces - niezbędne motywy

Konteksty

Proces został napisany w latach 1914–15 i opublikowany dopiero pośmiertnie. W jednym z notatników Franza Kafki napisał, że literatura powinna być „toporem, który zniszczył w nas zamarznięte morze”. Jego prace, zwłaszcza Proces, są tak fascynujące i niepokojące, tak destrukcyjne dla zwykłego świata, jakiego doświadczają ludzie, że bezlitośnie (ale zręcznie) rozbijają wewnętrzne poczucie jednostkowej i społecznej solidności.

Pierwsza Wojna Swiatowa Kafka napisał Proces w czasie, gdy wybuchała I wojna światowa. Już wtedy było już jasne, że I wojna światowa stanie się katastrofą, w wyniku której zginą dziesiątki milionów ludzi. Była to wojna, która początkowo była entuzjastycznie nastawiona do patriotycznych młodych mężczyzn z wielu narodów europejskich. Monarchowie, politycy i znaczna część prasy posługiwała się propagandą patriotyczną, aby nakłonić młodych mężczyzn do zaciągnięcia się do sił zbrojnych w celu obrony honoru swojego narodu. Jednak w Wielkiej Wojnie nie chodziło o honor. I wojna światowa rzekomo toczyła się o utrzymanie „równowagi sił na kontynencie europejskim… [Wielka Brytania prowadziła] politykę zagraniczną trzymającą się wieloletniej zasady, że żadnemu narodowi nie powinno się nigdy pozwalać na dominację na kontynencie”. Wojna była długotrwałą i krwawą walką mającą na celu niedopuszczenie, aby jakakolwiek władza imperialna zdobyła przewagę nad jakąkolwiek inną potęgą imperialną. Siły alianckie (Wielka Brytania, Włochy, Francja, Japonia i Rosja, do których w 1917 r. dołączyły Stany Zjednoczone) walczyły z państwami centralnymi (Niemcami, Austro-Węgrami i Turcją), aby przywrócić tę równowagę.

To właśnie walka o pozycję w Europie wysłała do bitwy miliony młodych mężczyzn. Gdy dotarli na front, ci patriotyczni i idealistyczni żołnierze odkryli, że „chwała” wojny rozgłaszana przez ich przywódców jest fikcją. Prawie całą wojnę stoczyli żołnierze mieszkający, śpiący i jedzący w wąskich okopach wykopanych w ziemi. Warunki były niewypowiedzianie okropne, błoto, szczury i smród odpadów i martwych ciał przenikający wszystko. I wojna światowa była także pierwszą wojną, w której do zniszczenia sił wroga użyto broni chemicznej – gazu musztardowego. Śmierć przez śmiercionośny gaz była bolesna. Inni żołnierze zginęli na „ziemi niczyjej” pomiędzy okopami swoimi a okopami wroga. Żołnierze szarżowali „przez szczyt” swojego okopu na otwarte pole bitwy, gdzie wielu zostało zastrzelonych. Celem tych ataków było zdobycie nieco większego terytorium wroga, czasem tylko kilku metrów.

W wojnie zginęło ponad 8 milionów żołnierzy, a co najmniej 21 milionów zostało rannych. Ci, którzy przeżyli, przez całe życie nosili blizny wojny. Pod koniec wojny dla większości Europejczyków – a zwłaszcza dla młodszego pokolenia – stało się jasne, że ich straszliwa ofiara nie miała większego celu ani znaczenia. Ta przerażająca rzeź wydawała się niezwiązana ze szlachetnie brzmiącymi przesłankami, które wywołały wojnę. U wielu pojawiło się poczucie, że biurokraci oraz przywódcy polityczni i wojskowi poświęcili miliony istnień ludzkich w imię ostatecznie bezsensownego konfliktu. Wśród tych, którzy przeżyli, „świadomość, że [walczyli] za [swój] naród, który nie dał im żadnych praw” (większość narodów biorących udział w konflikcie nie była demokracjami), rozgoryczyła ich i doprowadziła do kwestionowania – a często do odrzucania – autorytetu rząd, instytucje społeczne i przedwojenne obyczaje społeczne.

Motywy

Seks i sąd Seks i uwodzenie opisano jako środki stosowane przez kobiety w jakiś sposób powiązane z sądem, aby odwieść oskarżonego od kontynuowania swojej sprawy. Na przykład, gdy K. odwiedza swojego prawnika, aby omówić jego sprawę, Leni zwabia go na spotkanie. Wykorzystuje swoją uwodzicielstwo, aby uniemożliwić K. (rzekome) zrobienie jakichkolwiek postępów w procesie. Kobieta na dworze uwodzi także K. i odwraca jego uwagę od legalnych celów. Można argumentować, że ponieważ kobiety te są blisko sądu lub osób związanych z sądem, system sądowy wykorzystuje je do podważania wysiłków oskarżonego.

Zniekształcenie W całej książce są osoby związane z dworem, o których mówi się, że mają ciała zdeformowane trwale lub tymczasowo. Leni ma palce błoniaste. Doktor Huld jest chory, często tak bardzo, że nie jest w stanie chodzić ani wstawać z łóżka. Inni, od oskarżonego po kapelana więziennego, są przygniatani przez niskie sufity, które zmuszają ich do pochylania się w niezwykle niewygodnych pozycjach, gdy występują w sądzie lub w sądzie. Zniekształcanie ciała ludzkiego potwierdza nieludzką rolę sądu i sposób, w jaki traktuje on ludzi.

Czekanie Motyw oczekiwania podkreśla wagę statusu i mocy, jaką on daje, jednocześnie odzwierciedlając niemoc tych, którzy chcą się z nim zmierzyć. Oskarżeni siedzą na ławach w budynku sądu i zdają się czekać w nieskończoność. Wyglądają, jakby oddali swoje życie i zostali zmuszeni do niczego innego, jak tylko czekania. Ksiądz dzieli się z K. przypowieścią o człowieku, który całe życie czekał u progu prawa, mając nadzieję, że uda mu się wejść i dowiedzieć się czegoś o nim, a potem umrzeć niespełniony. Potwierdza to koncepcję odległej obojętności prawa i beznadziejności zajmowania się nim. Oczekiwanie nie jest ograniczone do oskarżonego. Kiedy K. godzinami trzyma w banku biznesmenów, utwierdza w ten sposób swój status i władzę nad nimi. Oczekiwanie ujawnia hierarchię tych, którzy czekają i tych, na których czeka się.

Hierarchia i status Przez całą powieść Josef K. ocenia status innych na podstawie własnego. Jest arogancki i niegrzeczny wobec tych, których uważa za niższych od siebie. Bardzo osądza tych, których uważa za gorszych od niego, i źle ich traktuje. Jego wyniosłe, żeby nie powiedzieć snobistyczne, lekceważenie i obraźliwe zachowanie wobec tych, których uważa za niższych od siebie, często wpędza Josefa K. w kłopoty, zwłaszcza niszcząc jego sprawę. W miarę jak Josef K. jest coraz głębiej wciągany w system sądowy, zaczyna tracić część swojej wyniosłości. Zaczyna zdawać sobie sprawę, że jeśli chodzi o sąd i prawo, być może kryteria, którymi się posługuje przy osądzaniu innych, są błędne.

Absurd Wielu młodych ludzi straciło wiarę nie tylko w władzę i przywódców, ale kwestionowało sam rozsądek, ponieważ do usprawiedliwienia wojny używano oszukańczych racji. Zatem całe przedsięwzięcie było irracjonalne. Niektórzy ludzie zaczęli mieć poczucie, że życie samo w sobie jest pozbawione sensu i irracjonalne. Tradycja literacka, która wyrosła wokół tego poglądu, była „literaturą absurdu”, w której zdarzenia nie mają znaczenia ani zrozumiałych przyczyn, a ludzie albo są wplątani w sieć irracjonalnych wydarzeń, albo są od nich całkowicie oderwani. Są wyobcowani z irracjonalnego, bezsensownego społeczeństwa, w którym żyją. W swoim dzienniku z 2 sierpnia 1914 r. - dwa dni przed wypowiedzeniem przez Wielką Brytanię wojny Niemcom - Kafka zanotował: „Niemcy wypowiedziały wojnę Rosji – pływanie po południu”. Kafka odnotowuje to, co się wydarzyło, ale nie próbuje doszukiwać się w tym sensu i racjonalności. Wypowiedzenie wojny ma tę samą wagę i głębię znaczenia, co kąpiel.

Kiedy zasady i powody społeczne są irracjonalne, życie w tym społeczeństwie staje się absurdalne. Kiedy zwykły człowiek, prowadzący zwyczajne życie, zostaje wrzucony w egzystencjalnie zagrażającą i niezrozumiałą sytuację, w której jest bezsilny, życie zostaje opanowane przez absurd. Proces bada absurdalność życia kontrolowanego przez odległą, niezrozumiałą i irracjonalną władzę. Czytelnik być może nie powinien szukać logicznej narracji ani racjonalnych podstaw w opowieści Kafki w Procesie. Czytelnik powinien jednak mieć świadomość, że Kafka doskonale zdawał sobie sprawę, jak zabawny potrafi być absurd i irracjonalność. Czytelnik powinien być otwarty na czasami wybuchający śmiechem humor, jaki można znaleźć w bardziej absurdalnych wydarzeniach i dialogach w powieści.

Wkład Kafki w ruch absurdalny najlepiej podsumowuje powszechne użycie terminu kafkowskiego na określenie niewytłumaczalnie irracjonalnych i absurdalnych wydarzeń. Wiele języków — w tym niemiecki, francuski, hiszpański i grecki — używa formy kafkowskiej do opisania absurdalnych sytuacji. Jeden z uczonych definiuje Kafkowskiego jako „kiedy wchodzisz do surrealistycznego świata, w którym… twoje wzorce kontroli, wszystkie twoje plany… twoje zachowanie zaczynają się rozpadać, kiedy stajesz przeciwko sile, która nie poddaje się sposób, w jaki postrzegasz świat. Nie poddajesz się… walczysz z tym… czymkolwiek masz. Ale oczywiście nie masz szans. To z pewnością opisuje sytuację Josefa K. w Procesie. Kafka jest jedynym współczesnym pisarzem, którego nazwisko zostało użyte jako przymiotnik „reprezentujący nasze czasy”.

Problematyka

Sprawiedliwość i Prawo Proces dotyczy otrzymania sprawiedliwości — dobra moralnego, na które społeczeństwo ludzkie powinno zapewnić każdemu człowiekowi. Jednak w powieści sprawiedliwość jest zepsuta, ponieważ rządzi nią system sądowy, który sam w sobie jest skorumpowany, a nawet złowrogi. W zwykłym życiu sprawiedliwość osiąga się poprzez prawo. W powieści sprawiedliwość jest nieosiągalna, ponieważ prawo stwarza arbitralne, irracjonalne przeszkody w dostępie do niej. Josef K. jest oskarżony, ale prawo nie może lub nie pozwala mu odkryć, o co jest oskarżony. Kiedy prawo, które w idealnym przypadku ma stanowić przejrzysty system zasad postępowania, jest tak niejednoznaczne i tajemnicze, znalezienie sprawiedliwości poprzez prawo jest niemożliwe.

Prawo ma na celu nie tylko uniemożliwienie oskarżonemu dochodzenia sprawiedliwości, ale jego procedury są nieprzeniknione i nie można po nich poruszać się. Wciągają oskarżonego w labirynt złośliwej biurokracji, która gwarantuje, że oskarżony nigdy nie zostanie uniewinniony. Wszelkie działania, które oskarżony może podjąć, aby kontrolować postępowanie sądowe lub nadać mu sens, przynoszą efekt przeciwny do zamierzonego, a nawet komiczny.

Osoba nie może otrzymać sprawiedliwości, jeśli nie jest świadoma postawionych jej zarzutów. Proces był różnie interpretowany jako potępienie instytucji społecznych i biurokracji lub jako głębsze zbadanie wrodzonej winy jednostki, osądzonej przez całkowicie odległego, ale osądzającego Boga. Powieść można czytać w ten sposób, że wobec Boga wszyscy ludzie są winni, ponieważ nikt nigdy nie jest naprawdę i całkowicie niewinny. W każdym razie i niezależnie od interpretacji sprawiedliwość przedstawiana jest jako stan moralny, który nigdy nie może zostać zrealizowany.

Absurd Prawo w Procesie jest irracjonalne, niezrozumiałe, a przez to absurdalne. Im bardziej Josef K. stara się racjonalnie prowadzić swoją sprawę, tym bardziej pogrąża się w irracjonalności. Jego racjonalne działania tylko pogarszają jego sytuację. Nonsensowne aspekty jego trudnej sytuacji i daremne wysiłki, aby je zrozumieć i kontrolować, dodają humoru ponurym aspektom tej historii.

Warto tu powtórzyć podejście Franza Kafki do absurdu: „Kiedy wkraczasz w surrealistyczny świat, w którym… twoje wzorce kontroli, wszystkie twoje plany… twoje zachowanie zaczyna się rozpadać, kiedy stajesz przed jakąś siłą to nie pasuje do sposobu, w jaki postrzegasz świat… Nie poddajesz się… walczysz z tym… czymkolwiek, co masz. Ale oczywiście nie masz szans. Josef K. stara się udowodnić swoją niewinność, jednak im bardziej się stara, tym bardziej pewna jest jego wina. To absurd. W absurdalnym systemie wszystkie logiczne myśli i plany są równie bezcelowe i nieskuteczne – jeśli nie przynoszą efekt przeciwny do zamierzonego.

Co gorsza – a nawet bardziej absurdalnie – los K. spoczywa na wyższych szczeblach sądu – najwyższych sędziach – którzy tak bardzo wykraczają poza przyziemny świat oskarżonych (a nawet prawników i sędziów niższej instancji), że nie ktoś je zna, kiedykolwiek je widział lub może wywrzeć na nie jakikolwiek wpływ. Nic, co człowiek robi, nie może mieć żadnego wpływu na niewysłowione siły, które trzymają jego los w swoich rękach. Jednak oskarżony musi ratować swoje życie, szaleńczo biegając po ziemi, próbując znaleźć drogę do zbawienia. Daremność działania w absurdalnym, irracjonalnym wszechświecie może być komiczna, ale z pewnością jest przerażająca.

Dwuznaczność: wina i niewinność Prawo w Procesie jest enigmatyczne i wysoce niejednoznaczne. Jest to niejednoznaczne, ponieważ nie ma jasnego, ani nawet możliwego do rozróżnienia rozróżnienia między winą a niewinnością – które to stany zwykle opierają się na prawach. Josef K. nigdy nie odkrywa, jakie prawo złamał, co czyni go winnym. Prawo jest tak niejasne, że zakłada się winę, a oskarżony nie może zrobić nic, aby ją obalić. Josef K. nie może wiedzieć, na czym stoi w swojej sprawie, ponieważ nie ma przed nim żadnych dokumentów ani innych istotnych informacji. Ich treść jest niejednoznaczna i ma wątpliwy, nieczytelny wpływ na jego sprawę. Ich użyteczność również jest niejednoznaczna. Doktor Huld jest rzekomo zajęty przygotowywaniem dokumentów sądowych K., które jego zdaniem są jednocześnie niezbędne i bezużyteczne. Fakty również są plastyczne. To, co można uznać za fakt w jednym akapicie lub rozdziale, można wyraźnie obalić w innym. Stwierdzenia i zachowania są równie niepewne. Bohaterowie powieści kłamią, oszukują i manipulują sobą nawzajem dla własnych celów. Prawda, jeśli istnieje, jest pogrzebana pod górą dwuznaczności.

Największą dwuznaczność powieści ukazuje przypowieść „Przed prawem”. Prawo jest jednocześnie otwarte i dostępne, a jednocześnie ukryte i nieosiągalne. Bohaterowie przypowieści mają przed sobą kilka opcji, ale wyniki wszystkich są niepewne, a większość z nich jest sprzeczna. Przypowieść jest na tyle dwuznaczna, że kapelan więzienny dokonuje jej równie przekonujących, choć diametralnie odmiennych interpretacji. W konsekwencji samo prawo ma tę samą nieprzeniknioną dwuznaczność.

W całej powieści wspomina się o winie i niewinności. Zakłada się winę oskarżonego i nic nie może zrobić, aby zmienić ten wyrok. Ponieważ prawo jest niezgłębione, nie jest jasne, na czym polega ta wina.