Filozoficzna refleksja o przemijaniu w opowiadaniu Iwaszkiewicza

Panny z Wilka to opowiadanie o człowieku, którego młodość już nieodwołalnie minęła, a on sam nie jest w stanie ożywić przeszłości i nadać wspomnieniom rzeczywistego kształtu. Główny bohater utworu to blisko 40-letni mężczyzna, zarządca folwarku fundacyjnego dla dzieci niewidomych.

Zachęcony przez lekarza zmartwionego kiepskim stanem jego zdrowia, będącym wynikiem przemęczenia, wraca po 15 latach w okolice majątku Wilko, gdzie w dzieciństwie i wczesnej młodości spędzał wakacje. Na miejscu zatrzymuje się u swojego wujostwa, ale jak najczęściej stara się bywać w niedalekim folwarku Wilko, który przed laty chętnie odwiedzał.

W Wilku mieszkają siostry, które Wiktor pamięta z przeszłości jako młode dziewczęta. Łączyła go wtedy z nimi przyjaźń a niekiedy więzi o charakterze erotycznym.

Wiktor wraca więc tam, gdzie spędził dwa formacyjne lata swojego życia, jako młody przystojny chłopak w gronie młodych dziewcząt.

Zapis przeżyć Wiktora sporządzony jest w opowiadaniu na wzór strumienia świadomości. Jego myśli oscylują między oczekiwaniem a rozczarowaniem. Wiktor nieustannie dostrzega, że rzeczywistość to nie monolit ale wieczny proces, podlegający ciągłym zmianom.

Fabuła opowiadania koncetruje się nie tyle na kolejnych zdarzeniach, ale raczej na potoku świadomości głównego bohatera – pokazuje, jak działa umysł, jak poszczególne myśli, wraz ze wspomnieniami wracają i odchodzą.

Wspomnienia młodości

Młodość bohatera w jego wspomnieniach jawi się jako czas niezwykle intensywnych przeżyć. Wiele z nich żyje w jego pamięci, ale nie daje się w pełni przedstawić werbalnie - jak choćby tajemnicze, miłosne zbliżenie Wiktora i Julci, o którym sami zainteresowani nigdy nie rozmawiali. Zdarzenie to, które powtórzyło się trzy razy, pozostało bezcennym skarbem w świadomości Wiktora.

Inne zmysłowe przeżycie na zawsze zapamiętane przez Wiktora to widok kąpiącej się w jeziorze o zachodzie słońca Feli. Te naznaczone pięknem obrazy pojawiały się w świadomości Wiktora w najmniej spodziewanych momentach, również w czasie wojny, przynosząc mu ukojenie i budząc nadzieję na powrót szczęścia.

W porównianiu z intensywnie przeżywaną młodością, dojrzałość wydaje się Wiktorowi monotonna i ponura.

Czas utracony

Udając się do Wilka, bohater wierzy w możliwość powrotu do przeszłości, przywołania intensywanych przeżyć, których wtedy doznawał. Słyszał teraz z rozmów swoich inteligentnych przyjaciół, Jurek mu o tym coś mówił, że się ludzie wiele zajmują ideą czasu, że piszą książki o przezwyciężeniu czasu. Otóż jemu się wydawało, że on także przezwycieżył, przeskoczył czas i potrafi go zawrócić. Że stoi teraz tam, gdzie był przed piętnastu laty, i że teraz może wybrać!

Jednak szybko dociera do Wiktora prawda, że powrotu do przeszłości nie ma. Obecna stateczna matka i żona, jaką stała się po latach dawna Julcia, jest kimś zupełnie innym niż tamta dziewczyna sprzed 15 lat. Pytania i niedosze rozmowy utonęły na zawsze, nigdy sobie o tym nie powiedzą i jak zawsze udawali, że śpią, tak teraz muszą udawać, że nie pamiętają. (loc 244)

Kolejne sytuacje tylko potwierdzają, że przeszłość jest nieuchwytna. Na przykład pojawienie się jednego z mężów – teraz zarządzającego majątkiem w Wilku Kaweckiego (męża Julci) zmieniło atmosferę przy stole. Dają znać o sobie kwestie ekonomiczne, które kiedyś były zupełnie nieobecne. Julcia jest dojrzałą tęgą gospodynią, matką dwojga dzieci, mężatką. Jola wydaje się próżna, egoistyczna, mało interesująca intelektualnie. Fela nie żyje, leży w zaniedbanej mogile. Wuj bardzo się postarzał.

W rozmowie z Kazią, najinteligentniejszą z sióstr, Wiktor odkrywa, dość oczywistą rzecz, że i on zmienił się w oczach sióstr, że kiedyś był dla nich ważny - kochały się w nim, zaś teraz zadziwia je tym, jak bardzo się zmienił.

Bohaterowie opowiadania przyglądają się swoim dawnym uczuciom, a raczej temu, jak je pamiętają, bo nie można mieć przecież bezpośredniego dostępu do przeszłości, i nieco dziwią się swoim dawnym namiętnościom.

Ruben uświadamia też sobie, że wszystkie postanowienia człowieka i jego intelektualne decyzje, weryfikuje los/ czas i to, co ważne dzieje się niezależnie od owych świadomych decyzji. Wszystko nic nie znaczy, to, co człowiek postanawia dokonywać świadomie, a wszystko ważne i dokonane niechcący zostaje gdzieś za nami i potem nas ściga albo my je, co gorsza, ścigamy

Dużo przyjemności sprawia Wiktorowi towarzystwo Tuni, najmłodszej z kobiet, która najmniej go pamięta, bo 15 lat temu była małym dzieckiem i nie jest obciążona żadnymi wspomnieniami z nim związanymi. Wiktor zaś widzi w niej podobieństwo do zmarłej Feli. Jednak i tutaj bohater musi zmierzyć się ze świadomością, że Tunia nie jest Felą, ale kimś zupełnie innym.

Odkrycie teraźniejszości

Ponieważ nie sposób posiąść rzeczywistości, bohater godzi się, że doświadczenie zmysłowe jest ważniejsze niż posiadanie. Zamiast posiadać, można więc przeżywać, godząc się z ulotną naturą przeżyć. Narracja często skupia się więc na oddawaniu wrażeń zmysłowych.

Wiktor z bukietu zatrzymal dużą stokrotkę o żółtym, pustym wnętrzu. Prowadził palcami po owym środku i po białych płatkach postrzępionych i już lekko przywiędłych. Czuł ich drobną ziarnistość, spoistość i sprężystość cząstek, z których się składały przystrzyżone na jeża słupki i płatki delikatne, jedwabiste. Myślał o tych kwiatach, o Tuni i o Julcii.

Pobyt w Wilku prowadzi Wiktora do refleksji, że wszystkie rzeczy tak, jak istnieją naprawdę, są nieosiągalne. Posiąść naprawdę coś to jest rzecz niemożliwa.

Wszystkie doświadczenia człowieka są nieprzekazywalne, właśnie dlatego, że nie można ich posiąść, zatrzymać na zawsze. Próba opisania ich słowami jest także skazana na porażkę, bo dążenie do ujęcia czegoś w słowa jest właśnie nastawione na zatrzymanie czasu i uwięzienie dynamicznej rzeczywistości w statycznej formie.

Dojrzałość jest więc okresem, w którym człowiek godzi się z nieuchronnością przemijania. Krótkie zanurzenie się w przeszłość w Wilku uzmysławia Wiktorowi, że nie można uratować straconego czasu, uczy go jednak akceptacji przemijania i pogodzenia się nieuchwytną materią zycia.