Humanizm oświeceniowy - idee składowe
Humanizm oświeceniowy legł u podstaw nowożytnej wizji świata i człowieka. Jego zrozumienie jest niezbędne, aby ocenić charakter i motywację anty-oświeceniowych postaw w okresie romantyzmu a także istotę późniejszych nurtów filozoficznych, bądź sprzyjających oświeceniu, bądź też jednoznacznie wobec niego krytycznych.
Za autorami książki Filozofia. Najpiękniejsza historia. proponuję wyodrębnić IX idei formujących oświeceniową wizję świata i człowieka, zwaną dalej humanizmem oświeceniowym
1. Odrzucenie argumentów z autorytetu
W zakresie nowożytnej wizji świata mieści się subiektywizacja poznania, którą wywieść można z myśli Kartezjusza. Jego metodyczne wątpienie uznaje za punkt wyjścia filozofii ludzką subiektywność - wyrażającą się słynną formułą cogito, ergo sum - myślę, więc jestem. Ponieważ wszelkie rozumowanie przeprowadza jednostka, zbędne, a nawet przeszkadzające, okazują się filozoficzne tradycje i dawne autorytety. Przed nowożytnością porządek kosmiczny i tradycja wystarczyły za uzasadnienie wszelkich wartości, od czasów Kartezjusza jednostka musi znaleźć nowe uzasadnienie, dlaczego przez nią samą ustanowione wartości mogłyby przemawiać do kogokolwiek poza nią.
Takim uzasadnieniem staje się umowa społeczna, której przejawem jest między innymi prawo. Tym samym ludzie oświecenia zupełnie inaczej niż ich poprzednicy definiują kwestię prawomocności władzy. Nie jest już ona wynikiem obiektywnego, kosmiczno-boskiego porządku, ale efektem umowy społecznej, zawartej między autonomicznymi jednostkami. Złą władzę można zatem obalić i wybrać taką, która będzie odpowiadać potrzebom społeczeństwa.
2. Odmowa dogmatyzmu
Oświecenie odrzuca dogmaty, zarówno polityczne, jak i religijne. Odróżnia prawo naturalne, wynikające z ludzkiego usposobienia - serca i rozumu oraz prawo narzucone przez konkretne decyzje sprawujących władzę, niekiedy okrutne i niesprawiedliwe. Takie prawo można, a nawet należy odrzucić. Oparta na prawie naturalnym może być także religia - wolna od dogmatów wiary, odpowiadająca racjonalnym i uczuciowym potrzebom człowieka.
3. Odwołanie się do doświadczenia
W epoce oświecenia radykalny racjonalizm kartezjański zostaje zastąpiony empiryzmem, a więc filozofią głoszącą potrzebę rozwoju nauk opartych o doświadczenie. To właśnie doświadczenie naukowe pozwala odkrywać fakty i prawa rządzące rzeczywistością, których nie da się wydedukować samym rozumem.
4. Prawa człowieka jako konsekwencja idei nieskończonego wszechświata
Spektakularne odkrycia Newtona, twórcy pierwszej, prawdziwie nowożytnej nauki, zwłaszcza prawo powszechnej grawitacji wraz z koncepcją jednorodnej i nieskończonej przestrzeni i czasu, potwierdzają wizję świata pozbawionego metafizycznego celu, za to stanowiącego anonimowy wszechświat, w którym na zasadzie przyczynowo-skutkowej oddziałają na siebie określone siły fizyki. Jak pisał angielski poeta John Donne:
Wszystkiemu nowa Filozofia przeczy, Pierwiastek ognia zupełnie niweczy, Gubi gdzieś Słońce i Ziemię podziewa; I nikt już nie wie, gdzie ich szukać trzeba […] Wszystko w atomach, cała spójność znika; Wszystko w relacje, w pozór nam umyka
Słowa poety oddają stan konfuzji umysłów, które muszą przestawić się z postrzegania świata przednowożytnego - przedstawianego zgodnie z ówczesnymi wyobrażeniami jako kulę, w której panuje harmonijny, wieczny, zhierarchizowany porządek i każdy element ma swoje miejsce, na Newtonowski świat jednorodnej nieskończonej przestrzeni i czasu.
Jednak, paradoksalnie, ten świat nieskończony nowożytnej fizyki, który tak przerażał Pascala (Wiekuista cisza tych nieskończonych przestrzeni przeraża mnie) wprowadził do filozofii świadomość równości między ludźmi na płaszczyźnie moralnej i politycznej, wynikającej z równej pozycji zajmowanej przez człowieka we wszechświecie. Dawny porządek i hierarchia społeczeństwa arystokratycznego miała być przecież kopią hierarchii panującej w świecie.
5. Odczarowanie świata i plan technicznego zapanowania nad naturą
Rewolucja naukowa wynika z założenia, że żadne zjawisko nie zachodzi w kosmosie, jeżeli nie zostanie wywołane przez przyczynę sprawczą - tak rodzi się istota nowoczesnej wizji świata, opartej o związek przyczynowo-skutkowy. Nie ma w niej miejsca na cuda i boskie interwencje. Zapewne dlatego filozofowie oświeceniowi, nawet jeśli nie optują za całkowitym ateizmem, skłaniają się ku deizmowi, który z Boga czyni zaledwie pierwszą przyczynę bytu, który dalej już rządzi się naturalnymi, materialistycznymi prawami.
W okresie przednowożytnym, od greckiej starożytności, świat miał duszę, a więc, zgodnie z doktryną hylozoizmu, obecne w nim były sekretne siły, niewidzialne duchowe moce, kojarzone z boskością, z którymi można się jakoś sprzymierzać, aby uzyskać jakieś magiczne efekty. W taki sposób działała na przykład alchemia, pozwalająca rzekomo zamieniać ołów w złoto.
Zasada racji dostatecznej, zasada bezwładności, idea, że nic nie dzieje się bez przyczyny i że tak naprawdę wszystko można racjonalnie wyjaśnić w naturalny sposób, zmiotły ten świat czarów, relegowały go do sfery fantazji czy szaleństwa infantylnej wyobraźni.
Odczarowanie świata przyczyniło się do rozwoju nowego stosunku do natury, która, pozbawiona już pierwiastka boskiego, staje się rezerwuarem zasobów do wykorzystania, dowolnego kształtowania i swobodnej eksploatacji. Pomaga w tym nieustannie rozwijająca się nauka i coraz większe możliwości techniczne, które z niej wynikają.
6. Optymizm i idea postępu
Bezduszna natura została “odczarowana”, co nałożyło na człowieka nowe szanse i zobowiązania. Straszliwe trzęsienie ziemi w Lizbonie w 1755 roku zostało jednoznacznie zinterpretowane przez filozofów oświecenia jako naturalna katastrofa, a nie kara boska. Człowiek, uzbrojony w narzędzia nauki i techniki, powinien opanować wrogą naturę, co uchroni nas przed nią, uwolni od niej, emancypuje z niej (odnajdujemy tu idee, że wolność jest źródłem i punktem odniesienia, który nadaje sens ludzkiemu życiu). (197)
Powyżej zarysowana postawa zakłada optymizm poznawczy i technologiczny, który stanowi istotę idei postępu. Postęp to uwolnienie ludzi z okowów niewiedzy, niezrozumienia, przesądów oraz opanowanie natury, która nie jest już ani zaczarowana, ani ożywiona.
7. Demokratyzacja wiedzy
Dla ludzi oświecenia oczywistym było, że wiedza powinna zostać upowszechniona. Temu celowi służył imponujący projekt wielkiej encyklopedii, kierowany przez Diderota i d’Alemberta. Autorzy tego przedsięwzięcia pragnęli, aby wiedza dotarła do jak największej liczby ludzi, uznawali, że nauka ma tę samą wartości dla każdego, niezależnie od klasy społecznej i narodowości. Jest więc uniwersalna, powszechnie cenna, głęboko demokratyczna. Nauka i sztuka to te aktywności człowieka, które mogą pokonać dwie największe plagi ludzkości: przesądy, ograniczające umysły oraz naturę, z jej bezwzględnymi, obojętnymi na dobro człowieka, prawami.
8. Prawo i laickość
Jedną z najważniejszych wartości oświecenia była laickość, wyrażona w Deklaracji praw człowieka i obywatela z 1789 roku jako prawo jednostek do szacunku niezależnie od religijnych, etnicznych, językowych czy kulturowych korzeni. Zakłada ona uniwersalizm, a więc niezależność godności człowieka od wszelkich zewnętrznych uwarunkowań.
Laickość w wymiarze państwowym miała wyeliminować wojny religijne oraz zapewnić obywatelom swobodę w wyborze dowolnych form wspólnotowości. Tę swobodę może zapewnić prawo, zapewniające jednostce bezpieczeństwo od zapędów innych ludzi, pragnących np. wymusić na niej określoną deklarację religijną czy narodową.
Laickość nie jest równoznaczna z ateizmem, ale stanowi przestrzeń wolności, w której jednostka samodzielnie wybiera swoją ideową przynależność. Najpotoczniej rozumie się laickość jako oddzielenie Kościoła od państwa.
9. Edukacja (i…kolonizacja!)
Każda idea ma swoją mroczną stronę lub prowadzi do zaskakujacych, negatywnych konsekwencji. Tak było z oświeceniowym kultem wiedzy. Przeświadczenie o wyższości rozumu nad innymi ludzkimi kompetencjami, doprowadziło do przekonania, że kultura europejska, ze swoimi imponującymi zdobyczami w zakresie techniki i nauki, ma naturalną przewagę nad kulturami w innych częściach świata. Skoro wiedza jest uniwersalna, to znaczy, że tę samą wiedzę, to samo podejście do życia należy krzewić wśród ludzi na całym globie, niezależnie od tego, czy im się to podoba, czy też nie.
Kolonizacja urasta więc do rangi szlachetnego cywilizowania “dzikusów”, którzy w oczach części przedstawicieli oświecenia byli rasą w najlepszym razie zapóźnioną, w w najgorszym razie niższą.
Bibliografia:
- Ferry L., Capelier C., Filozofia, najpiękniejsza historia, Warszawa 2018