Antymonarchiczny charakter Kordiana

Kordian jest bez wątpienia dramatem wymierzonym w tyranię. Monarcha - tyran to zbrodniarz, karykatura Boga, wróg wolności.

Deprecjonowanie monarchii zaczyna się już w Przygotowaniu. Diabły zwracają się do szatana “królu”, pytając serwilistycznie: Co nam król rozkaże? Fakt, że piekło jest monarchią jest kolejnym argumentem przeciwko temu ustrojowi.

Historyk Lelewel, ukazany jako twór diabelski, tym się między innymi charakteryzuje, że nie jest w stanie rozstrzygnąć moralnie i politycznie, czy monarchia jest dobrym ustrojem. Kwestia, którą podnosi (pokazując głowę z kotła) to nierozstrzygnięte pytanie: Czy lepiej, kiedy jest król? czy kiedy go nie ma?

Desakralizacja króla, a więc ukazanie go jako zwykłego człowieka, widać także w akcie II, gdy Kordian czyta Króla Leara Szekspira, ukazującego poniżonego i upokorzonego władcę.

Argumentem przeciw monarchii jest przede wszystkim sposób ukazania cara Mikołaja w roli króla Polski. Już rozmowy wśród ludu zgromadzonego z okazji koronacji cara na króla Polski świadczą o desakralizacji idei monarchy. Król nie jest juz pomazańcem boskim, ale zwykłą ludzką istotą, dającą się sprowadzić do poziomu fizjologii: Choć królem [jest], to jeść musi jak i każde zwierzę.

Samo obserwowanie ceremonii koronacji przez lud zrównane zostaje z jarmarczną rozrywką, a pojawienie się garbatego wydaje się w pewnym momencie atrakcyjniejsze niż pojawienie się cara, co jeden z ludu kwituje słowami: Car przeszedł, a my wszyscy patrzyli jak głupceNa garb i nie widzieli cara…

Również w scenie 4 aktu III obecne są ślady dyskusji nad etyczno-duchowymi zaletami monarchii. W końcu Prezes ukazany jest jako obrońca idei monarchii i oraz piewca dawnych królów polskich. Dla niego zamach na króla; nawet, jeśli jest nim równocześnie car rosyjski; to najpotworniejsza ze zbrodni, sprzeniewierzenie się etosowi rycerskiemu. Odmienne poglądy reprezentuje Podchorąży (Kordian), który w zamachu na cara widzi także akt walki z wszystkimi królami: A króle niechaj głowy posypią popiołem i wyją na ulicach.

Całkowitą kompromitacją idei monarchii jest też obraz cara Mikołaja jako króla, który zyskuje na ostrości w scenie 9 aktu III, w której obaj bracia - car i wielki książę Konstanty oskarżają się nawzajem o popełnione zbrodnie a nawet wydają na siebie wyroki śmierci. Car Mikołaj ukazany jest w tej scenie jako tyran utrzymujący naród w poddaństwie, pozbawiając go między innymi dostępu do oświaty i poddając terrorowi, podczas gdy sam obciążony jest zbrodnią ojcobójstwa:

A wszakże ci Sybiracy, których karzesz co dnia,

Mogą krzyczeć z kibitek: Carze! z nami razem!

Jedź z nami! bo zabiłeś ojca; niechaj katy

Pocałują cię w czoło czerwoném żelazem…

Lecz ty lud trzymasz głupi, bez żadnéj oświaty.

Kilka kłosów z gwardyjskiéj wyrosło równiny,

Więc na Turków! - Michale, wiedź ich… On nie umie….

Wiesz, czego chcę po tobie? - Michał nie rozumie.

Głupcze, krzyknąłeś podsadź pod szeregi miny,

I wysadź na powietrze!… Brat Michał dwa palce

Do czoła - pokłon niemy - i odszedł - a w miesiąc

Pod gwardią zatopione saletry padalce

Wybuchnęły jak piorun… aż grunt musiał przesiąc

Krwią ruską… Car się uśmiał… i rzekł: To pomyłka!…

A wiesz, carze? że za to mało knuty! zsyłka!….

Katorgi nawet mało!..

Zagadnienia antymonarchicznej wymowy Kordiana wpisuje się w nurt literatury politycznej. Może służyć między innymi do dyskusji nad zagadnieniem rewolucji, odpowiedzialności rządzących, idei republikanizmu, kształtem państwa polskiego po odzyskaniu niepodległości czy też rozumianego społeczno-politycznie zagadnienia wolności.

Bibliografia:

Troszyński Marek, Słowacki. Poza kanonem, 2014, [kindle edition].