Akcja Pana Tadeusza zaklęta w tytule.

Sama analiza pełnego tytułu Pana Tadeusza pozwala dostrzec główne zagadnienia utworu. Przyjrzyjmy mu się zatem bliżej.

Strona tytułowa Pana Tadeusza
Strona tytułowa Pana Tadeusza

Tytułowy bohater to ważna postać epopei, choć zapewne nie najważniejsza, jednak kluczowa dla akcji oraz ostatecznej wymowy utworu.

Ważne zagadnienia, niezbędne dla rozumienia epopei, kryją się jednak w podtytule.

Zajazd to nazwa dawnej tradycji związnej z prawem staropolskim. Była to forma egzekucji wyroku sądowego, będąca rozwiązaniem siłowym wobec opornego dłużnika, która powinna nastąpić po wyczerpaniu wcześniejszych etapów postępowania. Sprowadzała się do zajęcia posiadłości dłużnika przez stronę wygrywającą.

Bywało tak, że zajazd był działaniem nielegalnym, czyli nieformalnym sposobem rogrywania konfliktów między szlachtą, i taką postać przybiera zajazd na Sopliców zorganizowany przez Gerwazego, który nakłonił do udziału w nim ród Dobrzyńskich.

To do zajazdu, jako legalnego prawa, wzywa szlachtę zaściankową Gerwazy, przedstawiając Hrabiego jako ofiarę niezgodnych z prawem poczynań Sędziego:

czyż to ja wzywam na rozboje?
Broń Boże! Szlachta Bracia! ja przy prawie stoję.
Wszak Hrabia wygrał, zyskał dekretów niemało;
Tylko je egzekwować! Tak dawniej bywało:
Trybunał pisał dekret, szlachta wypełniała,
A szczególniej Dobrzyńscy, i stąd wasza chwała
Urosła w Litwie!
(…)
Dziś darmo pan Hrabia,
Sąsiad wasz, sprawę toczy, dekrety wyrabia,
Już nikt z was pomóc nie chce biednemu sierocie!
Dziedzic Stolnika, tego, który żywił krocie,
Dziś nie ma przyjaciela oprocz mnie - Klucznika,
I ot, tego wiernego mego Scyzoryka!

Przeprowadzenie zajazdu i jego konsekwencje pogrzebały nadzieje księdza Robaka na zorganizowanie na Litwie powstania. A że takie miał zamiary Robak mówi wprost Sędziemu:

  • “Działać? Cóż?” - Sędzia zapytał.
    “Jeszcześ - rzekł Robak - z oczu moich nie wyczytał?
    Jeszcze serce nic tobie nie gada? Ach, bracie!
    Jeśli Soplicowskiej krwi kroplę w żyłach macie,
    Uważ tylko: Francuzi uderzają z przodu?…
    A gdyby z tyłu zrobić powstanie narodu?
    Co myślisz? Niech no Pogoń zarży, niech na Żmudzi
    Niedźwiedź ryknie! Ach, gdyby jakie tysiąc ludzi,
    Gdyby choć pięćset z tyłu na Moskwę natarło,
    Powstanie jako pożar wkoło rozpostarło,
    Gdybyśmy my, nabrawszy Moskwie harmat, znaków,
    Zwycięzcy szli powitać wybawców rodaków?
    Ciągniemy! Napoleon widząc nasze lance
    Pyta: «Co to za wojsko?» My krzyczym: «Powstańce,
    Najjaśniejszy Cesarzu! Litwa ochotnicy!»
    Pyta: «Pod czyją wodzą?» - «Sędziego Soplicy!»
    Ach, któż by potem pisnąć śmiał o Targowicy?
    Bracie, póki Ponarom stać, Niemnowi płynąć,
    Póty w Litwie Sopliców imieniowi słynąć;
    Wnuków, prawnuków będzie Jagiełłów stolica
    Wskazywać palcem, mówiąc: oto jest Soplica,
    Z tych Sopliców, co pierwsi zrobili powstanie!”

Jednak Pan Tadeusz nie kończy się klęską ale nadzieją. Zajazd wprawdzie zrujnował idee Robaka, ale doprowadził, paradoksalnie, do zjednoczenia szlachty w bitwie przeciwko wspólnemu wrogowi - Moskalom. Szansa na odzyskanie niepodległości pozostaje otwarta, bowiem Napoleon, wspomagany przez polskie wojska pod dowództwem generała Dąbrowskiego wyrusza na wyprawę wojenną przeciw Rosji.

Rozmyślając nad fabułą Pana Tadeusza, nie należy zapominać, że nie jest ona w tym dziele najważniejsza. Co zaś jest najważniejsze? O tym posłuchacie w poniższym “mini-wykładzie”: