Znaczenie twórczości Jana Kochanowskiego (1530-1584)
Mistrz z Czarnolasu bez wątpienia zasługuje na miano ojca polskiej poezji. Jako pierwszy wprowadził do liryki polskiej na tak wielką skalę tradycję poezji antycznej oraz, poprzez swoje tłumaczenia psalmów, także starohebrajskiej.
Na całe wieki ustalił rozwiązania artystyczne w poezji, np. system wersyfikacyjny, środki wyrazu poetyckiego, gatunki liryczne itp., na których opierać się mogli jego następcy.
O tym, że Kochanowski był pierwszym w literaturze polskiej absolutnie świadomym i celowym artystą, świadczą jego słowa z wiersza dedykowanego jego mecenasowi, biskupowi Piotrowi Myszkowskiemu :
I wdarłem się na skałę pięknej Kalijopy,
Gdzie dotychmiast nie było znaku polskiej stopy.
Kochanowski jest artystą, który świadomie przywoływał elementy kultury antyku, takie jak motywy i postacie mitologiczne, nurty filozoficzne oraz tradycje poetyckie, wykorzystując je jako kod kulturowy i splatając je z elementami rodzimymi, polską rzeczywistością XVI wieku oraz religią chrześcijańską.
W okresie renesansu cały czas żywa była wątpliwość, czy wobec niższości języków narodowych w stosunku do starożytnej greki oraz łaciny (było to powszechne i raczej niekwestionowane przekonanie), można stworzyć literaturę narodową dorównującą ideałowi sztuki antycznej. Twórczość Kochanowskiego zdaje się dowodzić, że było to możliwe.
Rys biograficzny
Jan Kochanowski całkowicie zasługuje na miano poeta doctus, oznaczające wszechstronnie wykształconego erudytę, obeznanego z literaturą, sztuką, tradycją antyczną, znającego języki klasyczne.
Poeta pochodził ze średnio zamożnej rodziny szlacheckiej. Dzięki wsparciu możnego protektora (być może był nim książę Albrecht Hohenzollern), studiował na Akademii Krakowskiej oraz na uniwersytecie w Padwie, stanowiącym wówczas ważny ośrodek myśli humanistycznej i kultury renesansowej.
Kochanowski studiował literaturę klasyczną, poznawał grekę i łacinę oraz języki nowożytne. Zwiedził także Neapol, Rzym także, wracając już do kraju, Paryż, gdzie miał styczność ze słynną grupą poetycką Plejada oraz jej czołowym poetą Pierrem Ronsardem.
Po powrocie do kraju pracował jako sekretarz na dworach magnackich, a w końcu na dworze królewskim Zygmunta Augusta oraz, krótko (bo krótkie to było królowanie) na dworze Henryka Walezego.
Jako dojrzały już człowiek, Kochanowski osiadł w dziedziczonej wsi Czarnolas.
Ożenił się z Dorotą Podlodowską. Jego życie rodzinne byłoby bardzo szczęśliwe, gdyby nie śmierć dwójki dzieci, zwłaszcza unieśmiertelnionej w trenach Urszulki.
Fraszki
Fraszki, choć pod inną nazwą, były zadomowionym w literaturze gatunkiem. Pisywał je chętnie Mikołaj Rej, nazywając swoje utwory figlikami. Zaproponowane przez Kochanowskiego określenie fraszka pochodzi z języka włoskiego, w którym istnieje wyraz frasca, tj. gałązka, w liczbie mnogiej zaś frasche oznacza bagatela, błahostka.
Fraszki nie sytuują się wysoko w hierarchii gatunków. Sam Kochanowski lubił podkreślać ich lekki, błahy charakter i faktycznie część z nich dotyczy humorystycznej, a nawet rubasznej tematyki.
Jednak jako całość fraszki Kochanowskiego są osiągnięciem wybitnym pod względem artystycznym. Uderza ich niezwykłe zróżnicowanie tematyczne. Można wśród nich wyróżnić fraszki obyczajowe, autotematyczne, autobiograficzne, filozoficzne. Kochanowski swoje fraszki ogromnie cenił i lubił, czego dowodzi apostrofa w wierszu Do fraszek
Fraszki nieprzepłacone, wdzięczne fraszki moje,
W które ja wszytki kładę tajemnice swoje,
To właśnie we fraszkach pojawił się wizerunek Czarnolasu jako szlacheckiej krainy szczęścia i fraszkom zawdzięcza kultura polska obraz lipy czarnoleskiej, który głęboko wpisał się w polską symbolikę.
Więcej omówienia konkretnych fraszek znajdziesz tutaj.
Pieśni
Pieśni to utwory bezpośrednio nawiązujące do twórczości Horacego.
Termin gatunkowy “pieśń” odsyła do łacińskiego “carmen”, wskazując na “Carmina” Horacego, najbardziej lubiany cykl rzymskiego liryka, określenie “pieśń” jest po prostu polskim tłumaczeniem Horacjańskiej nazwy gatunku, który zwany też jest odą. Jest to gatunek liryczny, w którym porządek refleksji jest swobodny, związany z nasuwaniem się przemyśleń i obserwacji. (Nasiłowska, 58)
Kochanowski pisał pieśni przez całe swoje twórcze życie. Ostatecznie zostały one wydane w dwóch księgach, jednak trudno byłoby ustalić konkretny czas powstania każdej z nich. Przyjęło się uważać, że jedną wcześniejszych jest Pieśń XXV, zwana Hymnem
Pieśń XXV - Czego chcesz od nas, Panie?
Jest to utwór, w którym autor wychwala Boga jako artystę (topos Deus artifex) i świat jako dzieło sztuki:
Tyś pan wszytkiego świata, Tyś niebo zbudował I złotymi gwiazdami ślicznieś uhaftował;
Poprzez piękno i harmonię natury autor wychwala stwórcę i dostrzega w ładzie świata boską hojność i szczodrość wobec człowieka. Bóg nie oczekuje do ludzi zapłaty za swoje dary, a jedynie wdzięcznego uczestnictwa we wspaniałości świata. Podmiot liryczny kieruje do Stwórcy słowa:
Kościół cię nie ogarnie, wszędy pełno Ciebie
I w otchłaniach, i w morzu, na ziemi, na niebie.
Są one świadectwem religijności doby reformacji - Bóg nie “ogranicza się” do jednej kościoła czy wyznania. Bóg nie jest też tutaj siłą każącą i rozliczającą ludzi z ich czynów, ale łaskawym i szczodrym dobroczyńcą ludzkości.
Postawa religijna Kochanowskiego związana jest z kultem Boga - Pana, ale nie ma w niej przejawów kultu maryjnego czy odwołań do świętych. Co prawda poeta pozostał katolikiem, ale jego twórczość pomija wszystkie elementy, które stały się tematami wielkiego sporu teologicznego między różnymi wyznaniami. (Nasiłowska 57)
Pieśń XXIV - Niezwykłym i nie leda piórem opatrzony
Utwór oparty jest o odę Horacego dedykowaną Mecenasowi (Pieśń II).
Podobnie jak utwór Rzymianina pieśń Kochanowskiego wyraża wdzięczność wobec swego dobroczyńcy, którym dla polskiego poety był biskup Myszkowski.
Trzecią strofę Pieśni XXIV stanowi opis przemiany „ja” lirycznego w ptaka. Nogi porastają mu chropawą skórą, pojawiają się pióra i wyrastają mu z ramion skrzydła. Ten opis obrazuje akt przemiany w łabędzia, ptaka wieszczów. Jak podaje Janusz Pelc, Orfeusz po śmierci przybrał postać właśnie łabędzia. ( J. Pelc, Przemiany świadomości poetyckiej Jana Kochanowskiego, [w:] Jan Kochanowski i kultura odrodzenia, red. E. Błuszkowska, Warszawa 1985, s. 66.)
Pieśni filozoficzne
Powyższe określenie odnosi się do wielu utworów, dla których punktem wyjścia bywa ogólna refleksja o naturze świata, podejmowana przez podmiot liryczny podczas biesiady albo obserwacji natury.
Taki charakter mają np. pieśni IX z obu ksiąg (o jednej z nich przeczytasz tutaj)
Kochanowski wyraża w swoich pieśniach horacjańską wizję świata, łączącą w sobie nurty stoickie i epikurejskie, oraz humanizm chrześcijański. Tonacja jego utworów waha się do umiarkowanego pesymizmu, wynikającego z podległości ludzkiego życia wobec losu i przypadku do renesansowego optymizmu, ugruntowanego w przekonaniu o możliwości zachowania wewnętrznej równowagi, wartości etycznych oraz dostrzegania uroków życia w myśl formuły carpe diem.
O elementach filozofii stoickiej w poezji Kochanowskiego przeczytacie i usłyszycie więcej tutaj
Pieśń V - Pieśń o spustoszeniu Podola
Utwór reprezentuje lirykę obywatelską. Odnosi się do ataku Tatarów na ziemie polskie w 1575 roku. Kochanowski zorganizował swój utwór na wzór przemowy skierowanej do szlachty (apelatyw) i zawarł w nim cały wachlarz środków retorycznych, podkreślających dramatyczność apelu.
Celem wiersza było zarówno zawstydzić (Wieczna sromota i nienagrodzona/ Szkoda, Polaku!), jak i równocześnie zmobilizować Polaków (Zetrzy sen z oczu, a czuj w czas o sobie, cny Lachu!).
Apel o utrzymywanie armii (łożenie na wojsko) brzmi zarówno dramatycznie jak i zdroworozsądkowo. Poeta nie namawia do bezmyślnego chwytania za broń przez wszystkich, ale do opodatkowania się przez szlachtę, aby wyszkolona armia mogła bronić godności chrześcijańskiego kraju.
Każdy chyba Polak zapamiętał brawurową puentę wiersza:
Cieszy mię ten rym: «Polak mądr po szkodzie»;
Lecz jesli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi
Słowa te brzmią szczególnie wymownie, jeśli weźmie się pod uwagę los Polski pod koniec XVIII wieku, a więc dwieście lat po przestrogach Kochanowskiego. Wielu dostrzega bolesną aktualność gorzkich słów poety również i we współczesnej nam rzeczywistości.
Pieśń świętojańska o Sobótce
Ten szczególny utwór w dorobku Kochanowskiego jest w istocie cyklem dwunastu pieśni odnoszących się do prastarego, pogańskiego święta obchodzonego w najkrótszą noc w roku. Równocześnie na tę noc (z 23 na 24 czerwca) przypada dzień świętego Jana, a więc patrona Jana Kochanowskiego.
Pieśń Panny XI jest pochwałą piękności i gospodarności Doroty, żony poety.
Ostatnia Pieśń Panny XII to pierwsza, już archetypiczna pochwała wsi w polskiej literaturze, rozpoczynająca się od apostrofy:
Wsi spokojna, wsi wesoła,
Który głos twej chwale zdoła?
W wierszu Kochanowskiego splatają się obrazy wiejskiego życia w Polsce (typowe dla naszej szerokości geograficznej prace polowe, doglądanie pasiek, strzyżenie owiec, wędkowanie i polowanie) oraz nawiązania do pasterskiej idylli w stylu starożytnych bukolik (stada, piszczałki i tańczący leśni faunowie).
Treny
Najbardziej oryginalne z utworów Kochanowskiego, zostały napisane po śmierci córeczki poety, Orszulki (Urszuli). Dedykowanie całego cyklu utworów zaledwie trzydziestomiesięcznemu dziecku, co więcej dziewczynce, było czymś zupełnie niespotykanym w czasach, gdy śmiertelność dzieci była czymś powszednim i wszyscy liczyli z z możliwością utraty potomka.
Kochanowski nawiązuje w swoim cyklu XIX utworów zarówno do antycznej tradycji poezji funeralnej, jak i Lamentacji Jeremiasza. Dla powstania trenów ważne były także listy Cycerona wyrażające żal po śmierci jego ukochanej córki Tulli.
Treny polskiego poety wyróżnia połączenie wysokiego tonu, typowego dla liryki funeralnej, ze szczerością i osobistym cierpieniem zrozpaczonego rodzica.
Co stanowi o geniuszu i wyjątkowości Trenów to ich zakres tematyczny, bo utrata Urszulki wpisana jest w głęboką refleksję kulturową i filozoficzną, oraz niezwykła głębia poetyckiego wyrazu. Poza osobistą rozpaczą poeta wyraża w Trenach zachwianie optymistycznej wiary w harmonię świata.
Obecne od początku w poezji Kochanowskiego wątki pesymistyczne, związane z koncepcją fatum, bezradnością człowieka wobec losu w Trenach ulegają intensyfikacji.
Niektórzy badacze dopatrują się w tym kryzysu humanizmu renesansowego, inni widzą w tym raczej pogłębienie tego humanizmu o nutę tragizmu, osobistego doświadczenia straty oraz radzenia sobie z nią. Warto zauważyć, iż w języku greckim krisis oznacza w bardzo ogólnym rozumieniu wybór, decyzję, walkę i zmaganie w trudnych okolicznościach, czyli nie ujawnia ono jedynie negatywnych konotacji, tak często przypisywanych mu w naszej kulturze. Zatem helleński źródłosłów jednego z kluczowych słów naszych czasów może poszerzyć jego rozumienie doświadczanych przez nas trudnych wydarzeń.
Cały cykl Trenów to, jak pisze Anna Nasiłowska, rozpisana na poszczególne etapy praca żałoby.
O cyklu trenów piszę także tutaj. Pomoc w interpretacji trenów IX, X i XI znajdziesz tutaj.
Filmową wersję syntezy twórczości Kochanowskiego znajdziesz w poniższym materiale: