Czas i miejsce akcji w utworze
Akcja utworu przypada na II połowę XIV wieku. Fakty historyczne, na podstawie których Mickiewicz zbudował fikcyjny świat swojego utworu, to panowanie historycznego Konrada von Wallendrode, przypadające na lata 1391-1393, wcześniejsze kilkukrotne najazdy na Kowno przez Krzyżaków, fatalna dla Litwinów bitwa z Krzyżakami na polach Rudawy z 1370 roku.
Niemcy stanęli na brzegu
Mosty po Niemnie rzucili, Kowno dokoła oblegli.
Dzień w dzień od taranów walą się mury i baszty,
Noc w noc miny burzące kopią się w ziemi jak krety,
Pod niebiosami ognistym wznosi się bomba polotem
I jak sokół na ptaki z góry na dachy uderza,
Kowno w gruzy runęło, Litwa do Kiejdan uchodzi;
W gruzach runęły Kiejdany, Litwa po górach i lasach
Broni się;
Aż stoczyła się straszna bitwa na błoniach Rudawy,
Gdzie kilkadziesiąt tysięcy młodzi litewskiej poległo,
Obok tyluż tysięcy wodzów i braci krzyżowych.
Niemcom wkrótce posiłki świeże ciągnęły zza morza;
Niewątpliwe najważniejsze dla zrozumienia utworu Mickiewicza jest uzmysłowienie sobie, jakie znaczenie dla Litwy miało istnienie państwa Zakonu Krzyżackiego. - słynnego ze swoich ekspansywanych zapędów, nękającego tereny litewskie, dążąc do podporządkowania ich sobie.
Krzyżacy stanowili jeden z tzw. zakonów rycerskich. Pozwalali sobie na ekspansję na ziemie litewskie pod pozorem szerzenia chrześcijaństwa. Ich religijne zamiary sygnalizować miał krzyż noszony na piersiach, a także znak krzyża na tarczach i płaszczach rycerzy.
Po podporządkowaniu sobie Prus, Krzyżacy coraz częściej za cel swoich najazdów obierają zatem Litwę. Dlatego też młody Walter Alf:
Znał potęgę Zakonu, wiedział, że Mistrza wezwanie
Z całej Europy wyciąga skarby, oręże i wojska;
Prusy broniły się niegdyś, starły Prusaków Teutony;
Litwa pierwej czy później równej ulegnie kolei;
Widział niedolę Prusaków, drżał nad przyszłością Litwinów.
Poza krzyżakami w poemacie pojawiają się książąta litewscy z rodu Giedymina, dziada Jagiełły: Kiejstut oraz jego syn Witold.
Witold ukazany jest przez Mickiewicza w momencie, gdy gotów był zawrzeć Sojusz z Krzyżakami, w celu obrony swoich politycznych interesów. Dawniej był wrogiem, dziś gościem Zakonu, przeciwko Litwie sojuszem związany.
Kiedyż być może czas lepszy do wojny!
Litwa szarpana wewnętrzną niezgodą;
stąd dzielny Rusin, stąd Lach niespokojny,
stąd krymskie chany lud potężny wiodą.
Witołd, zepchnięty od Jagiełły z tronu,
Przyjechał szukać opieki Zakonu,
W nagrodę skarby i ziemie przyrzeka
I wsparcia dotąd nadaremnie czeka.
Witold był w istocie wielkim litewskim patriotą, przedstawionym przez Długosza w jego kronice, jako pater patriae (łac. ojciec ojczyzny). Jego zaś przejściowy sojusz z Krzyżakami podyktowany był, między innymi, niezgodą na politykę uprawianą przez Jagiełłę, co Mickiewicz w swoim poemacie zaznacza.
W Konradzie Wallenrodzie ukazany jest zresztą moment, kiedy, pod wpływem poezji wajdeloty, Witold wycofuje się z sojuszu z Krzyżakami.
Tytułowy bohater
Tworząc postać Konrada Wallenroda, Adam Mickiewicz mógł inspirować się dwiema autentycznymi osobami. Były to zapewne:
Konrad von Wallenrode
Rycerz zakonu krzyżackiego wywodzący się z Frankonii. Wielce zasłużony dla zakonu w dziele chrystianizacji i podbijania Litwy. Przypisuje mu się także pomysł organizowania uczt przez krzyżaków na cześć dwunastu najbardziej zasłużonych rycerzy - gości zakonu, biorących udział w walkach z Litwinami. Wallenrode od wstąpienia do zakonu w 1370 zrobił w nim ogromna karierę. Był mianowany kolejno komturem Malborka, wielkimi komturem Zakonu, a w 1391 wielkim mistrzem.
Paradoksalnie, na ten szczyt kariery Konrada von Wallenrode przypada najwięcej jego niepowodzeń, w tym zakończona porażką nieudana wyprawa na Wilno. Niepowodzeniem zakończyło się także kilka innych wypraw przeciwko Litwie, które przewodząc zakonowi podjął Konrad, co zapewne zainspirowało Mickiewicza do pomysłu, iż w istocie wielkim mistrzem był już wtedy podszywający się pod Wallenroda Litwin, działający w konspiracyjny sposób na szkodę zakonu. Należy jednak uznać tę koncepcję za fikcję literacką.
Herkus Monte
Inspiracją dla stworzenia postaci Wallenroda był także wódz pruskiego plemienia Natangów - Herkus Monte, żyjący w latach 1225 -1273.
Herkus, podobnie jak bohater poematu Mickiewicza, został w dzieciństwie porwany przez Krzyżaków i wywieziony do Magdeburga. Odebrał tam wykształcenie godne rycerza, został wychowany w duchu katolickim i ochrzczony. Jako dorosły mężczyzna powrócił do ojczyzny i stanął na czele armii pruskiej walczącej z Krzyżakami. Wobec miażdącej przewagi wroga, niejednokrotnie uciekał się do walk partyzanckich. Ujęty przez Krzyżaków, został przez nich zamordowany. Uchodzi za symbol walki ludów bałtyckich o wolność. Litwini uważają go za jednego ze swych bohaterów narodowych.
Kostium historyczny w utworze
Już współcześni Mickiewicza ukuli termin wallenrodyzm lub czyn wallenrodyczny na określenie metody podstępnego zdobycia zaufania przeciwnika, aby skutecznie zniszczyć go w odpowiednim momencie. Sprzyjało temu niewątpliwie motto utworu, zaczerpnięte z Księcia Machiavellego:
Macie bowiem wiedzieć, że są dwa sposoby walki…trzeba być lisem i lwem.
Chyba nikt z czytelników Konrada Wallenroda nie miał wątpliwości, że Mickiewicz wykorzystał utworze tzw. maskę historyczną (lub kostium historyczny), co oznacza, że pod historyczną lokalizacją akcji, ukrywa się obraz współczesnych autorowi zdarzeń. Mieli tego świadomość także zaborcy, dlatego senator Nowosilcow zakazał recenzowania utworu oraz jego wydawania na terenie zaboru rosyjskiego. Nie zdążył jednak zapobiec ogromnej karierze Konrada Wallenroda.
Jednak paradoksalnie poemat stał się inspiracją nie dla żadnej zdrady, ale całkowicie otwartej walki - powstania listopadowego w 1830 roku. Równocześnie podkreślić należy, że sama idea powstania wykluwała się w warunkach spiskowych, w środowisku podchorążych, dla których Wielki Książę Konstanty, dowódca armii Królestwa Polskiego, był zwierzchnikiem.
Słynne zdanie: Słowo Ciałem się stało, a Wallenrod Belwederem wypowiedziane po wybuchu powstania 29 listopada 1830 roku są oczywistym nawiązaniem do utworu Mickiewicza. Można zakładać, że dla podchorążych dokonujących szturmu na Belweder Wallenrod był symbolem zakamuflowanej walki z caratem.
Warto dodać na koniec, że sam Mickiewicz z czasem zaczął dystansować się od wymowy swojego utworu, tak bardzo odmiennego od koncepcji głoszonych przez niego w okresie powstawania Dziadów cz. III oraz Ksiąg Narodu i Pielgrzymstwa Polskiego. Podobno chciał nawet spalenia egzemplarzy Konrada Wallenroda, do czego oczywiście nie doszło.
M. Janion, O genezie “Konrada Wallenroda”, Pamiętnik Literacki 1956, s.13 - 43.
A. Nasiłowska, Historia literatury polskiej, Olsztyn 2019