Henryk Sienkiewicz (1846 - 1916)

Pierwszy z pisarzy polskich (i pewnie jeden ze stosunkowo nielicznych), o którym można powiedzieć, że odniósł sukces w nowoczesnym rozumieniu tego pojęcia.

[…] osiągnął niebywały sukces, a jego czytelnicy rekrutowali się ze wszystkich grup społecznych, co oznacza, że udało mu się stworzyć odmianę języka literackiego w znacznym stopniu uniwersalną, przy jednoczesnym zróżnicowaniu odmian dyskursu powieściowego, jaki uprawiał. Stał się dzięki temu pierwszym pisarzem polskim, który należał wyłącznie do publiczności, a nie do szkoły, doktryny czy prądu. Był i jest niczyj, ponieważ jego tworzenie literatury jest już na wskroś nowoczesne i stanowi rozgrywkę między pisarzem a społeczeństwem, które przyjmuje w tej grze postać publiczności literackiej. (Koziołek 18)

Sukcesem i przekleństwem Sienkiewicza był cud narracji, która prowadzi do natychmiastowego rozpoznania języka pisarza jako własnego – jakby każdy, czytając, od razu miał poczucie, że to zna, wie, rozumie. W efekcie wszyscy w Polsce znają się na Sienkiewiczu. (Koziołek 50)

Zgoda, to pisarz proteuszowy, nieustannie zaskakujący krytykę i czytelników, ale podobnie jak zwroty ideowe Sienkiewicza są pozorne, tak i generalna koncepcja jego literatury powieściowej nie ulega zmianie. Jest pisarzem spójnym i konsekwentnym w przekonaniu o społecznej funkcji literatury; pisarzem, który próbuje rozmaitych odmian gatunkowych powieści, jakie pozostają w jego historycznej dyspozycji, w efekcie czego mamy niezwykłe, może jednorazowe w literaturze polskiej, połączenie realizmu z romantyzmem, parnasizmem i klasycyzmem

Mądrość autora Quo vadis i jego dzieła polega na rozpoznaniu, że wzmocnienie polskiej „duszy narodowej”, które po powstaniach usiłowali realizować pozytywiści, było w dużym stopniu nierealne wobec braku własnego państwa i lęku przed marginalizacją jednostki, jaki mógł budzić programowy scjentyzm. Użył więc Sienkiewicz literatury, kierując oczy czytelników na obraz tego, co ich własne, na przeszłość ujętą w kompensacyjny mit, aby mieli siłę pomyśleć, że dobrze jest być, kim się jest. (Koziołek, 50)